sobota, 28 sierpnia 2010

Bus + audition

Haha! Dwa dni temu miałyśmy jechać z Abby żółtym school bus, ale akurat gdy wychodziłyśmy z domu on przejechał, więc postanowiłyśmy spróbować jeszcze raz wczoraj. Tak więc jechałam tym słynnym żółtym autobusem. Nic szczególnego - fajnie wygląda tylko z zewnątrz. W środku siedzieli sami freshmen and sophemores. Dla wyjaśnienie jeśli jesteś w 9th grade jesteś freshman, 10th grade - sophemore, 11th - junior (ja!) i 12th - senior.

W szkole idzie mi bardzo dobrze. Najciekawszą lekcja jest american lit/comp, najzabawniejszą acting company, a najgorszą american history. Ta ostatnia jest ciekawa, ale ludzie nie. Siedzimy w grupach po 4 osoby. Dziewczyna, która jest w mojej grupie nie wiedziała co to Berkeley i jak się piszę Albuquerque.

Po szkole poszłyśmy kupić sukienkę dla Abby, a potem wróciłyśmy do szkoły, bo Abby szła na przesłuchania do All I really need to know I learned in Kindergarten. Ja poszłam aby pooglądać i wesprzeć Abby i Maddie (jej koleżanka). Ale jak kiedy już tam byłyśmy córka pani Moore (p. Moore, czyli nauczyciel Acting Company i przewodnicząca Drama) powiedziała : Come on Ewa! Try! więc też poszłam na przesłuchania. W 20 min miałam w miarę dobrze opanować krótki tekst z niemieckim akcentem. Każdy kto był na przesłuchaniu dostał się.

Dziś były wszystkie periods i przeżyłam swój homecoming assembly. Każdy rocznik siedzi osobno, na początku córka pani Moore zaśpiewała hymn USA - ta dziewczyna ma niesamowity głos, aż ciarki po plecach przechodziły, potem freshmen zaczęli wykrzykiwać okrzyk JDHS i jest to coś w stylu "ja czuję ducha drużyny, coś tam coś tam, czy ty też?" i potem wskazywali na sophemores i oni wykrzyczęli i przesło na nas i na seniors i tak parę razy. Potem wszystkie zeszłoroczne drużyny wyszły na środek, dyrektor przemówił i na tym się skończyło.

Po szkole poszłyśmy z Abby i jej koleżanką z pracy - Nancy na ściankę, a następnie wróciłyśmy do szkoły na rehearsal. Wszystko skończyło się koło 10 p.m.
Za niedługo będzie bal - seniors zapraszają freshmen, junior - sophemores, więc muszę kogoś znaleźć.

Coś apropos szkoły: Książek do szkoły się nie kupuje - masz swoją kartę ID i dzięki niej wypożyczasz wszystkie książki - textbooki i zwykłe książki, które stają się twoją własnością na rok. Lekcje trwają 1:20 lub ok 50 min jak dziś. Lunch trwa 1h. Lekcje zaczynają się koło 9:15 jest nie masz period 0 (zazwyczaj to rysunek albo coś) i kończą koło 3:45.                                                

Moje książki - na razie więcej jeszcze nie mam, albo są w szkole, np. hiszpański.
Co to za książki to widać, ale ta mała książeczka to nasza sztuka. 
Więcej zdjęć na razie nie mam. 

2 komentarze:

  1. Krótki tekst z niemieckim akcentem w amerykańskiej szkole przedstawiany przez polkę...niezła jazda

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej, byłam dzisiaj w Furnelu pytać się o rekrutację na przyszły rok i chyba pani mi o Tobie opowiadała. Mówiła, że trafiła Ci się ,,same couple", ale odrzuciłaś:) Mimo mi Cię poznać

    OdpowiedzUsuń