wtorek, 26 października 2010

DDF - Haines.

       W piątek o godzinie 5:50 dotarliśmy na ferry terminal w Auke Bay. Prawie wszyscy już tam byli, wszyscy podekscytowani wycieczką, ludzie ćwiczyli swoje duety, duo, monologi i inne. Prom okazał się malutkim promikiem Aurora. Po wejściu na pokład okazało się ze nie ma miejsc siedzących na dziobie, gdzie znajdowało sie pomieszczenie, gdzie ludzie mogą się zrelaksować, poczytac i pooglądać widoki. Miejsc nie było także w sali kinowej, jedyne miejsca znaleźliśmy w małej i głośnej kafeterii. Potem udało nam się dostać też do solarium(miejsce na zewnątrz, ale z lampami ocieplającymi). Całą drogę ćwiczyliśmy i staraliśmy się przygotować na dwa dni konkursu. Do Haines dotarliśmy koło 12. Było niesamowicie zimno. Szkolne autobusy zawiozły nas do Haines High School. 

      Haines to niesamowicie malutkie miasteczko!! Budynek liceum jest także budynkiem podstawówki i gimnazjum. Szkoła jest malutka, wszędzie dywany, ludzie nie zamykają swoich szafek, atmosfera troche jak w Charakterze. O 3:30 rozpoczęły się nasze występy. DDF to konkurs obejmujący drama, debate i forensic. Najwięcej ludzi bierze udział pierwszych dwóch. Drama obejmuje : Solo acting (monolog max 8 min), duo (dwie osoby, które nie mogą na siebie patrzeć i mają ograniczoną przestrzeń), duet (dwie osoby, które mogą na siebie patrzeć, dotykać się i ile tylko chcą przestrzeni), Dramatic Interpretation( jedna osoba, monolog, 10 min), Humorous interpretation ( to samo co DI) - obydwie rzeczy muszą być wzięte z czegoś co było opublikowane, pantomima, reader's theater (3-4 osoby, 10 min chyba, nie mogą na siebie patrzeć, dotykać się, jedyne co mogą mieć to podium? - tak to sie nazywa??; a no i nie jest to z pamieci. 

Ja brałam udział w trzech - Solo, Reader's Theater i Duet. 

Więc wywieszają listę, szukasz swojego imienia i idziesz do danej klasy, tam przedstawiasz to co przygotowałeś, jest jury(1-3 osoby) i osoba, która mierzy czas. Potem idziesz do następnej klasy i przedstawiasz kolejna rzecz. I to samo następnego dnia. Jeśli ci jednego dnia nie poszło to wciąż możesz to naprawić drugiego dnia. Ja na przykład zawaliłam moje solo, więc drugiego dnia się poprawiłam.

Potem jak już wystąpisz dwa razy to ogłaszają wyniki, kto przeszedł do finału. Jeśli jesteś w finale musisz wystąpić jeszcze raz. 

Z JDHS zdobyliśmy 1 miejsce w HI (Shanae'a), parę drugich - reader's theater, solo, mime. Pare 3 i czwartych. 

Ogłaszanie wyników wygląda tak: wszyscy zbierają się w sali gimnastycznej i jest koleś, który czyta wyniki i wywołuje osoby do przedstawienia tego co przygotowały przed wszystkimi. Nie zawsze są to osoby, które zajęły 1 miejsce. Czasem są to osoby z 3 lub 4 miejscem. 

W sobotę już po wszystkim był "dance". Wszyscy się fajnie bawili. 

Podczas takich konkursów mieszkasz z rodzinką, która mieszka w danym mieście. Ale, że ja jestem wymieńcem to mieszkałam z Ms. Moore i jej córkami w hotelu. 

Z powodu złej pogody odwołali nam katamaran, którym mieliśmy wrócić w niedzele rano do Juneau. Więc po wymeldowaniu się z pokoju nie mieliśmy co ze sobą zrobić, więc wraz z paroma dziewczynami poszłyśmy do takiego jakby skansenu(nie wiem jak to inaczej nazwac) - takie stare miasteczko. Tam spędziłyśmy dużo czasu. Bawiłyśmy się z tamtejszymi psami, zwiedzałyśmy i poszłyśmy na plac zabaw, który dzień wcześniej został złożony i została tylko jedna atrakacja. Coś w stylu tych kręcocych się karuzel z róznymi zwierzątkami. Karuzela była w połowie rozłożona. Zostały dwa zwierzątka. Zaczęłyśmy ja rozkręcać własnymi siłami. Cieżko nam szło. Po 10 minutach zauważyłyśmy przełączke ON/OFF. Tak więc włączyłyśmy karuzele same i tak spędziłyśmy kolejne 30 min. Potem musiałyśmy wracać do hotelu po nasze bagaże i busik zawiózł nas na ferry terminal. Aurora została przeładowana ludźmi. Udało mi się znaleźć jedno miejsce, aby oglądnąć 4 część Pottera. A potem jak już było ciemno siedliśmy na zewnątrz na dziobie. Kiedy jednak zrobiło się zimno siedliśmy na podłodze i graliśmy w karcianą grę Spoons.

Uwaga zdjęcia nie są po kolei!





Tak trochę jak z Jaworzynki



      



Ellen




Jacob i Shanae'a ćwiczący swoje duo.

Widok z okna hotelu





Happy fries!



Ninja destruction



Shanae'a, Angela, Abby, Macrina, Aria i ja

3 komentarze:

  1. Zdjęcia jednak nie przypominają Jaworzynki tylko Przystanek Alaska

    OdpowiedzUsuń
  2. to bomba totalna :) ale ekstra góry osnieżone :) I ile bab naraz! ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. oj tam mowie o tym jednym drewnianym domku! jacek czekam na druga czesc relacji z rejsu!

    OdpowiedzUsuń